Historia maskotek Mistrzostw Europy
Wielkie imprezy sportowe – a taką bez wątpienia są Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej – nie mogą się obejść bez odpowiedniej do ich rangi oprawy medialnej. I nie mówimy tu tylko o transmitowaniu zawodów na cały świat, ale również o atrybutach i symbolach przeróżnych turniejów. A jeżeli mówimy o symbolach, to w przypadku rozgrywanych co 4 lata futbolowych Mistrzostw Europy mamy na myśli – podobnie jak w przypadku Mistrzostw Świata – maskotki. Poznajcie ich historię!
Pierwsze ME obywały się bez maskotek
Tak, dokładnie. Mało tego – Mistrzostwa Europy są rozgrywane oficjalnie od 1960 r. a pierwsze takie zawody, które miały swoją maskotkę rozegrano 20 lat później, we Włoszech. Można więc zauważyć, iż mającym ponad 60-letnią historię Euro, maskotki towarzyszą dopiero (albo aż) od 40 lat. Jako takie, maskotki są głównie skierowane do dzieci i młodzieży, aby przyciągnąć ich uwagę i zainteresować rozgrywkami. Do tej pory na Mistrzostwach Europy w Piłce Nożnej było 14 maskotek. Ale może po kolei.
Mistrzostwa Europy Włochy 1980 – Pinocchio
Włosi jako pierwsi gospodarze Euro zadbali o stworzenie własnej maskotki turniejowej. Na co postawili? No cóż, w sumie można było się tego domyślić – na Pinokia! Ta bajkowa postać drewnianego chłopczyka wymyślona przez włoskiego pisarza i dziennikarza, Carlo Collodiego, była bodajże najbardziej znanym i kojarzonym przez dzieci z Włochami symbolem, więc wybór był dobry. Jak wygląda „piłkarski” Pinocchio? To mały, drewniany chłopczyk (oczywiście z długim nosem), który ubrany jest w barwy włoskiej flagi, a na głowie ma klasyczny, biały kapelusz z napisem EUROPA 80. Jak włoski drewniaczek został przyjęty przez fanów? Całkiem nieźle – były to pierwsze ME, którym towarzyszyła maskotka, więc ciężko tak naprawdę ocenić jej popularność, ale śmiało można powiedzieć, że Pinocchio nie był niewypałem i nikt go w piecu nie chciał palić.
Mistrzostwa Europy Francja 1984 – Peno
Francuzi również postawili na sprawdzony, narodowy symbol. Na bohatera swojej maskotki obrali – jakże by inaczej – koguta, Peno – bo tak nazywała się opracowana przez gospodarzy ME maskotka – to biały kogucik ubrany oczywiście we francuskie narodowe barwy, włącznie z butami i rękawiczkami. A dlaczego kogut? Ponieważ to francuski symbol narodowy. A dlaczego „Peno”? Bo tak we francuskim slangu mówi się na rzut karny. Kogut był również maskotką organizowanych w 1998 r. Mistrzostw Świata – tam nazywał się Footix i wyglądał nieco inaczej.
Mistrzostwa Europy RFN 1988 – Berni
Hmmm, mistrzostwa Europy w Niemczech, a maskotka ma na imię Berni? Pierwsze skojarzenie – może jakiś sympatyczny brzuchacz z wąsem i piłką oraz kuflem piwa? Otóż nic bardziej mylnego! Bernie to nietypowa ludzko-zwierzęca hybryda – belgijski królik olbrzym zamknięty w ludzkim ciele. Oczywiście ubrany w barwy flagi gospodarza, w czarnej koszulce z napisem UEFA i białymi frotkami na nadgarstkach i opaską na głowie w tym samym kolorze. Ciekawa jest geneza nazwy maskotki. Bernie i napis UEFA to nie jest przypadek – właśnie w szwajcarskim Bernie mieściła się ówczesna siedziba federacji.
Mistrzostwa Europy Szwecja 1992 – Rabbit
Wraz z coraz większą rozpoznawalnością maskotek towarzyszących Mistrzostwom Świata szło większe zainteresowanie analogicznymi symbolami Euro. Niemcy z RFN 4 lata wcześniej postawili na królika, więc przed Szwedami stało zadanie znalezienia dla swojej imprezy czegoś wyjątkowego. Na co postawili? Na snopek siana (symbol dynastii Wazów) na pewno nie. W zasadzie chyba poszli na łatwiznę, bo opracowali również królika. Również miał frotki i opaskę, tyle że w szwedzkich barwach. Różnił się od Berniego tym, że… wydawał się od niego szybszy, bo był przedstawiany w pełnym biegu. Chyba już lepiej było postawić na ten snopek siana…
Mistrzostwa Europy Anglia 1996 – Goaliath
Nazwa maskotki gospodarzy tej edycji Euro to ciekawy miks słów „goal” (gol) oraz Goliath (mocarny biblijny gigant), a był nią uśmiechnięty Lew w barwach Wielkiej Brytanii, który łudząco przypominał maskotkę z Mistrzostw Świata 1966 – Williego. Goaliath standardowo miał ze sobą futbolówkę, bo jakżeby inaczej.
Mistrzostwa Europy Belgia i Holandia 2000 – Benelucky
Ostatnia „zwierzęca” maskotka Euro. Benelucky był ciekawie zaprojektowanym lwem z ogonem diabła (Czerwone Diabły to pseudonim belgijskiej reprezentacji), grzywą w barwach organizatorów oraz… ludzkimi rękami. „Bene” w nazwie to nawiązanie do krajów Beneluksu, czyli Belgii, Holandii oraz Luksemburga, a „lucky” oznacza po angielsku „szczęśliwy”. Z kolei lew to symbol narodowy Holendrów. A teraz zgadnijcie jaki piłkarski atrybut trzyma Benelucky pod ramieniem?…
Maskotki następnych edycji Mistrzostw Europy odchodziły stopniowo od zwierzęcej formy i bardziej przypominały ludzkie postaci.
Mistrzostwa Europy Portugalia 2004 – Kinas
Pierwsza „ludzka” maskotka towarzysząca Euro. Kinas to pocieszny młodzian szalejący z piłką i ubrany w trykot gospodarzy imprezy. Nazwa wzięła się od nazwy flagi Portugalii „Bandeira das Quinas” (pięć niebieskich tarcz). Trzeba powiedzieć, że ta maskotka przyjęła się całkiem nieźle. Ponadto przez cały turniej przynosiła szczęście reprezentacji gospodarzy, która dopiero w finale uległa niespodziewanemu tryumfatorowi imprezy – Grecji.
Mistrzostwa Europy Austria i Szwajcaria 2008 – Trix i Flix
Po jednym przedstawicielu na gospodarza? Dokładnie tak! Trix i Flix to bliźniaki, które zostały oficjalnymi maskotkami dzięki kibicom obu krajów. Głosowało niemal 70 tysięcy Austriaków i Szwajcarów, a Trix i Flix pozostawili w polu inne proponowane maskotki: Flitza i Blitza oraz Zagiego i Zigiego. Same w sobie, maskotki to dwaj uśmiechnięci chłopcy reprezentujący swoje kraje, z fikuśnymi fryzurami i lekkim zarysem Alp na grzywkach. Trix i Flix nie mieli ze sobą piłki, ale mieli swoją oficjalną piosenkę „Shaggy Feel the Rush”, która na chwilę stała się hitem w dyskotekach i to ona w zasadzie zapewniła alpejskim bliźniakom rozpoznawalność. Trixa i Flixa stworzyli razem Warner Bros. oraz Rainbow Productions.
Mistrzostwa Europy Polska i Ukraina 2012 – Slavek i Slavko
Opracowanie maskotek odbywającego się u nas i naszych wschodnich sąsiadów Euro 2012 zlecono także firmom Rainbow Productions i Warner Bros. Podobnie jak w przypadku poprzednich Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej, fani mogli głosować na imiona postaci. Wygrał Slavek i Slavko, a można było głosować jeszcze na Siemkę i Strimkę oraz Klemka i Ladka. Same maskotki to weseli chłopcy w barwach narodowych swoich krajów, włącznie z fryzurami. Numery na ich koszulkach (20 i 12) razem dają 2012, a bliźniacy służyli także jako symbol bliskości obu słowiańskich krajów. Slavek i Slavko zostali zaprezentowani w 2010 roku w warszawskim Teatrze Wielkim. Fani Euro zauważyli, że „nasi” bliźniacy przypominają Trixa i Flixa, ale polskim i ukraińskim kibicom zbytnio to nie przeszkadzało.
Mistrzostwa Europy Francja 2016 – Super Victor
Gospodarzom kolejnego Euro udało się odejść od koguciej tematyki i zaprezentowali w pełni ludzką maskotkę. Super Victor to wesołe i pocieszne dziecko przybrane w barwy narodowe ojczyzny Woltera (a może bardziej – zgodnie z tematyką – Erica Cantony) i gustowną, czerwoną pelerynkę, która podobno ma specjalną moc. Na koszulce Super Victora widnieje nr 16. Co ciekawe, ta maskotka ma nawet swoją biografię! Zanim Victor był „super”, jako zwykły chłopiec przestrzelił z rzutu wolnego, a że piłka wypadła poza płot, chłopak poszedł jej szukać. Zamiast własnej piłki znalazł skrzynię, a w niej niesamowite artefakty: pelerynkę, buty piłkarskie oraz magiczną piłkę, Beau Jeu (oficjalna piłka ME 2016). To właśnie dzięki nim Victor stał się Super Victorem. Ten z kolei często jest nazywany imionami „konkurentów”, z którymi pretendował do miana maskotki: Goalixem i Dribblou.
Mistrzostwa Europy Europa 2020 – Skillzy
Po raz pierwszy w historii Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej turniej bez konkretnego gospodarza. Organizatorzy postanowili, że będzie nim niemal cała Europa, stąd mecze rozgrywane w kilkunastu miastach naszego kontynentu. Skillzy został zaprezentowany na rok przed planowanym Euro (które finalnie odbyło się rok po terminie, bo w 2021). Sama maskotka nie została ciepło przyjęta przez kibiców z kilku powodów. Skillzy nie miał narodowości i nie identyfikował się z żadnym krajem i kulturą, był niewyszukany w pomyśle (zwykły chłopak z fryzurą spiętą w kok). Ponadto nie był związany z klasyczną piłką nożną, a z kulturą street ball, czyli zgoła czymś innym, niż rywalizacja 11 na 11 przy trybunach nabitych kibicami. Ponadto fani zauważyli, że na wielu prezentacjach Skillzy raz przypomina chłopca, a raz dziewczynę i de facto jest… bezpłciowy. Mimo to gadżety z wizerunkiem Skillzego zapewne będą towarzyszyć wielu fanom w trakcie i po Euro.