BigFootball

WielkaPiłka

Stroje piłkarskie Hoosar:
Menu
  • Strona główna
  • Koszulki dla kibiców
  • Szaliki kibica na zamówienie
Menu

„Czarna Perła”, ślepi sędziowie i skradzione trofeum – Mistrzostwa Świata 1966 w Anglii

Posted on 31 sierpnia, 2018 by Maciej

VIII edycja Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej została rozegrana w Anglii, w dniach 11-30 lipca i po dziś dzień są one uznawane przez gospodarzy i zwycięzców turnieju za największe osiągnięcie tego kraju na niwie międzynarodowych rozgrywek piłkarskich. Mundial 1966 był także idealną okazją do uczczenia setnej rocznicy powstania Angielskiego Związku Piłki Nożnej. Były to także pierwsze mistrzostwa świata transmitowane w telewizji, w kolorze, a z okazji ich organizacji gospodarze przygotowali nowość – maskotkę turnieju – pociesznego lwa Willy’ego.

Jego twórcą był ilustrator wielu angielskich książek, Reg Hoye, który obrał sobie lwa jako maskotkę, na cześć swojego synka, Leo. Taki dobór okazał się trafny także z tego powodu, iż uzewnętrzniał on królewską naturę Anglii, a jak wiadomo Leo, czyli lew po łacinie, jest najbardziej znanym królem wśród zwierzaków. World Cup Willie, bo tak nazywał się fachowo zwierzak Hoye’a, nosił na sobie klasyczne angielskie barwy, niebieską koszulkę z czerwonym krzyżem, a na rysunku kopał pociesznie piłkę. Złośliwcy czepiali się, że sam lew jest nieco przymulony, co miały zdradzać jego przymknięte, kaprawe oczy.

Na Mistrzostwach Świata 1966, w Anglii pojawiło się szesnaście reprezentacji narodowych z pięciu konfederacji – Anglia, Urugwaj, Meksyk i Francja rywalizowały w grupie A, Niemcy, Argentyna, Hiszpania oraz Szwajcaria w grupie B, grupa C składała się z Portugalii, Węgier, Brazylii i Bułgarii i wreszcie ostatnia grupa, D, złożona była z reprezentantów ZSRS, Korei Północnej, Włoch i Chile. Zwycięscy odpowiednich grup zostali powyżej wymienieni na pierwszych dwóch miejscach, ponieważ tyle drużyn uzyskiwało z grup awans do ćwierćfinałów.

Wypada tutaj także wspomnieć, iż na znak protestu przeciwko dyskryminacji politycznej z angielskiego mundialu wycofało się kilkanaście krajów z takich kontynentów jak Afryka i Azja – dodatkowo te rejony świata oburzył fakt, iż FIFA przyznała im, wspólnie z Oceanią, zaledwie jedno miejsce na finałach Mistrzostw Świata 1966, w Anglii.

W sumie nie ma co się dziwić decyzji podjętej przez kraje afrykańskie i azjatyckie, ponieważ zasady walki o to jedno miejsce były iście konfundujące – piętnaście drużyn z Afryki i Bliskiego Wschodu miało zostać umieszczonych w sześciu grupach. Zwycięscy tych sześciu grup mieli następnie rozegrać między sobą dodatkowy mecz, aby znaleźć się w finałowej rundzie, w której to trzy z takich reprezentacji miały zagrać w kolejnej grupie, tym razem ze zwycięzcą strefy Azja/Oceania – wygrany takiej grupy miał awansować do finałów Mistrzostw Świata 1966, w Anglii.

Bojkot podjęty przez te części świata otworzył drogę do udziału w turnieju egzotycznej reprezentacji Korei Północnej – wraz z Australią były to jedyne drużyny, które wzięły udział w eliminacjach konfederacji Azja/Oceania. Dzięki zwycięstwie w dwumeczu wynikiem 9:2, reprezentanci narodowi północnokoreańskiej dyktatury zagrali w finałach Mundialu 1966 i co ciekawe, istotnie w nim namieszali, podobnie jak inna debiutująca na turnieju reprezentacja – Portugalia.

Spotkania rozgrywane w ramach Mistrzostw Świata 1966 rozgrywano na ośmiu stadionach znajdujących się w różnych miastach: Londynie (Wembley oraz White City Stadium), Liverpool’u (Goodison Park), Sheffield (Hillsboroug Stadium), Sunderlandzie (Roker Park), Birmingham (Villa Park), Manchesterze (Old Trafford) i w Middlesborough (Ayresome Park). Warto tutaj wspomnieć, że zgromadzeni przez telewizorami na całym świecie, fani piłki nożnej mogli oglądać część spotkań dzięki drodze satelitarnej i na dodatek w kolorze – był to pierwszy w ten sposób transmitowany mundial. Sam finał był jednocześnie ostatnim meczem takiej rangi, z którego przeprowadzono relację jeszcze czarno-białą. Mistrzostwa świata rozegrane na angielskiej ziemi były jednocześnie rekordowe pod względem widzów oglądających mecze na trybunach brytyjskich stadionów. Ten wynik mógł być lepszy, gdyby na turniej zakwalifikowały się inne drużyny z Wielkiej Brytanii – fakt faktem, że jedyną reprezentacją z „Wyspy” była kadra narodowa Anglii.

Mecze grupowe Mistrzostw Świata 1966 były bardzo zacięte i często obfitujące w gole, chociaż zdarzały się także wyniki jednobramkowe. Summa summarum do następnego etapu rozgrywek awansowały odpowiednio:  z grupy A – gospodarze i Urugwaj, z B – Niemcy z RFN i Argentyna, z C – Portugalia i Węgry, i w końcu z grupy D – ZSRS i Korea Północna.

Jak możemy zauważyć, z grupy nie wyszli aktualni wówczas mistrzowie świata, reprezentacja Brazylii. Mocno poturbowany przez Bułgarów Pele nie zagrał już w drugim grupowym meczu – z Węgrami, w którym Brazylijczycy ulegli Madziarom 3:1. Tutaj należy wspomnieć, iż w tym spotkaniu nie uznano mistrzom świata dwóch bramek. Pele zagrał w ostatnim meczu w grupie, przeciwko Portugalczykom dowodzonym przez, jak się później okazało, króla strzelców turnieju, Eusebio, zwanego „Czarną Perłą”. Także w tym spotkaniu był brutalnie faulowany, a sędzia zdawał się tego nie zauważać. Sam Pele powiedział po tym mundialu, że niesportowe sędziowanie i brutalna gra zniechęciła go do tej edycji turnieju. Grupowej fazy rozgrywek nie przeszła także inna ówczesna czołowa reprezentacja piłkarska – Włochy. Piłkarze tej kadry narodowej zakończyli rozgrywki w grupie na przedostatnim miejscu.

Wielkim problemem na Mistrzostwach Świata 1966, w Anglii było sędziowanie. Opinia publiczna po turnieju twierdziła, że gospodarze zawodów dogadali się i mieli komitywę z Niemcami z RFN – dziwnym trafem wszystkie mecze sędziowane przez angielskich arbitrów były prowadzone na korzyść RFN-u, i odpowiednio na odwrót – niemieccy sędziowie gwizdali przychylnie w meczach gospodarzy, których sędziowie nota bene zdominowali skład turniejowych arbitrów.

Przykładów na nieuczciwe sędziowanie było w trakcie mistrzostw mnóstwo – Anglia wygrała z Francją 2:0 tylko dlatego, że pierwszy gol został zdobyty ze spalonego, a drugi na skutek niesportowego zachowania gospodarzy po faulu na Jacquesie Simonie – gdy ten zwijał się z bólu uszkodzony przez Nobby Stilesa (który co ciekawe nawet nie dostał kartki za swój brutalny faul) Francuzi strzelili kolejnego gola.

Do intensywnych wydarzeń doszło także podczas meczu ćwierćfinałowego między Urugwajem i Niemcami z RFN. Z boiska sędzia wyrzucił za brutalną grę Horacio Troche, który w 49 minucie kopną Lothara Emmericha w brzuch, a gdy został odesłany z boiska przez sędziego uderzył w twarz innego Niemca, Uwe Seelera. Za przykładem Urusa poszli jego koledzy z reprezentacji – tuż po przerwie sędzia wygnał z boiska Hectora Silvę, a już po gwizdku końcowym ikona Urugwaju, Julio Cortes, zasadził soczystego kopa sędziemu, co poskutkowało zawieszeniem sprawcy na sześć meczy.

Jeszcze więcej kontrowersji przyniósł ćwierćfinał Anglia – Argentyna, rozegrany na Wembley. Kapitan Latynoamerykanów, Antonio Rattin, został odesłany w 35 minucie meczu za pyskowanie, ale nie chciał opuścić boiska co przedłużyło spotkanie o dziewięć minut. Jedynego gola w tej „bitwie” zdobył Geoff Hurst, na dwanaście minut przed gwizdkiem końcowym. Mecz dodatkowo był bardzo brutalny a odesłany kapitan Argentyńczyków, wspomniany Rattin, powiedział, że sędzia bez wątpliwości był po stronie gospodarzy.

Sytuację pomeczową podgrzał selekcjoner Anglików, Alf Ramsey, który wyrwał Georgeowi Cohenowi koszulkę, kiedy ten chciał się wymienić nią z argentyńskim reprezentantem – „chyba nie będziesz się wymieniał koszulką z tymi zwierzętami” – jak powiedział swojemu zawodnikowi ten zasłużony dla angielskiego futbolu trener. Ponadto, Argentyńczyk Roberto Ferrero zaatakował sędziego, a jego kolega z napadu, Ermido Onega napluł w twarz wiceprezydentowi FIFA, Harry’emu Cavanowi. Obaj krewcy piłkarze przegranej reprezentacji Argentyny zostali zawieszeni na trzy mecze.

To nie był koniec wydarzeń związanych z tym pokazem antyfutbolu – jeden z Argentyńczyków nasikał w tunelu stadionowym, a do angielskiej szatni wrzucono… krzesło. Rozgoryczeni zawodnicy z Ameryki Południowej ponadto przypuścili szturm na autobus gospodarzy, odparty przez brytyjskich kibiców… pomarańczami ciskanymi w twarze agresywnych argentyńskich piłkarzy.

Co ciekawe, w obronę Latynoamerykanów brali zawodnicy innych reprezentacji. „Czarna Perła” Eusebio powiedział:

„Sędzia zawsze widział w tym meczu tylko faule Argentyńczyków, a tych popełnianych przez gospodarzy zdawał się nie widzieć”.

To spotkanie prowadził niemiecki arbiter, Rudolf Kreitlein. Międzynarodowa prasa także widziała nieuczciwe sędziowanie na angielskim turnieju i przywoływała słowa samego sędziego Kreitleina, który powiedział, że odesłał z boiska Urugwajczyka Rattina, bo ten „krzywo się na niego patrzył”.

Przez turniej jak burza szła reprezentacja Portugalii, w której prym wiódł świetny napastnik, dynamiczny i sprytny Eusebio. Dowodzona przez niego kadra spotkała się w półfinale właśnie z gospodarzami i praca sędziego w tym meczu przypadła z kolei do gustu obu drużynom. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem gospodarzy 2:1, a pokonani portugalscy zawodnicy docenili siłę Anglików mówiąc im po meczu, że jeżeli zagrają w finale tak jak w meczu z nimi, to mistrzostwo mają w kieszeni.

W tym meczu Anglicy stracili także pierwszego gola na turnieju – jego autorem był Eusebio, który pokonał świetnego Gordona Banksa z rzutu karnego pod koniec spotkania.

W finale na gospodarzy czekali już reprezentanci RFN, którzy zmogli półfinale niezłą kadrę narodową ZSRS takim samym wynikiem, 2:1.

Finał Mistrzostw Świata 1966, który po dziś dzień jest największym sukcesem Anglii był także jednym z najciekawszych mundialowych finałów w historii tych rozgrywek. Pierwszego gola w meczu strzelili Niemcy, a dokładnie Helmut Haller. Jeszcze w ciągu pierwszych dwudziestu minut spotkania do wyrównania doprowadził niezawodny Ian Hurst. Kiedy Anglicy nogami Petersa zdobyli kolejnego gola i wydawało się, że tytuł nowych mistrzów świata wpadnie w ręce gospodarzy, ci zostali skarceni przez Wolfganga Webera, który w 89 minucie meczu znalazł drogę do siatki rywali.

To nie był koniec tego, jakże emocjonującego finału – doszło do dogrywki, w której świetnie dysponowany Ian Hurst, w 101 minucie meczu znalazł drogę do niemieckiej siatki. Jednakże jego gol jest po dziś dzień przedmiotem kontrowersji – otóż po strzela na bramkę Hansa Tilkowskiego piłka uderzyła w poprzeczkę i spadła na wysokość linii bramkowej. Hurst uniósł ręce w górę i celebrował zdobytego gola, podczas gdy Niemcy nerwowo zaprzeczali, jakoby bramka padła – według nich nie przekroczyła linii. Skonfundowany sędzia, Gottfried Dienst, postanowił zasięgnąć opinii swojego sowieckiego (a dokładniej azerskiego) pomocnika, arbitra liniowego Tofika Bahramowa. Ten uznał (błędnie, jak wykazała współczesna analiza tego gola) bramkę, a rozpędzeni reprezentanci Anglii zdobyli nogami niezawodnego Hursta (strzelił jako jedyny zawodnik hattrika w finale mistrzostw świata) jeszcze jedną bramkę i cały stadion eksplodował radością brytyjskich fanów.

Zdobycie tytułu mistrza świata przez Anglię zostało przyjęte, co zrozumiałe, z wielką satysfakcją zarówno fanów, jak i władz państwowych. Królowa Elżbieta nadała wszystkim reprezentantom biorącym udział w turnieju tytuły baronetów, a trenerowi, Alfowi Ramseyowi, tytuł „Sir” – w taki sposób doceniono rozsławienie Anglii na całym świecie.

Dwa dni przed samym finałem rozegrano także mecz o trzecie miejsce, w którym zmierzyły się Portugala z ZSRS. Tutaj po raz koleiny objawił się niezawodny Eusebio, który wraz z Torresem strzelili po jednym golu i zapewnili swojej kadrze zwycięstwo nad sowietami 2:1.

Królem strzelców został heros brązowych medalistów Mistrzostw Świata 1966 – przywoływany sekundę temu Eusebio, który dumnie nosił przydomek „Czarna Perła” – zdobył on na angielskich boiskach aż dziewięć bramek. Łącznie na tym mundialu strzelono ich 89, a dokonało tego 47 zawodników (w tym dwóch strzeliło bramki samobójcze).

Z jakże udanym pod względem marketingowym Mundialem 1966, w Anglii wiąże się jeszcze jedna ciekawa historia – otóż w takcie przygotowań do samego turnieju z gabloty wystawowej skradziono Puchar Rimeta który był nagrodą główną za zdobycie tytułu mistrza świata. Do jej odnalezienia wydatnie przysłużyła się pewna psina, Pickles (ogóreczek). Poprowadzona wstępnie przez śledczych wywęszyła skradzione trofeum – odnaleziono je zawinięte w gazetę, skryte pod żywopłotem, w podmiejskim londyńskim parku.

Przezorne władze angielskiej federacji sporządziły w sekrecie replikę nagrody, ale ponieważ zrobiły to bez zgody FIFA, ta kazała ja sprzedać. Koniec końców przeleżała ona pod łóżkiem jej twórcy wiele lat, zanim została kupiona przez… władze FIFA, do czego doszło w 1997 roku. Za replikę Pucharu Rimeta zapłacono 254 tys. GBP (brytyjskich funtów).

 

Twój koszyk

Kategorie wpisów

  • Klubowe
  • Piłkarskie
  • Reprezentacyjne

Ostatnie wpisy

  • Gadżety na Euro 2024: w co wyposażyć się na turniej?
  • Występy Polski na turniejach „Euro”
  • Reprezentacja Polski na Mistrzostwach Świata

Nawigacja

  • Szaliki na zamówienie
  • Wielofunkcyjne kominy drukowane
  • Czapki zimowe na zamówienie
  • Koszulki dla kibiców

Koszulki

Szaliki

Czapki

©2025 BigFootball | Design: Newspaperly WordPress Theme